Transformacja agile w firmie
Coraz więcej firm w Polsce wdraża zwinne metody pracy. I dobrze. Mam jednak nieodparte wrażenie, że w wielu firmach na tym cała przygoda ze zwinnością się kończy. W całym naszym myśleniu o agile, wciąż postrzegamy go jako skrzynkę narzędziową – zestaw metod i praktyk, które wystarczy wdrożyć w organizacji, bo wtedy rozwiążą się wszystkie nasze problemy. Bo tak było zawsze. Egh... to znaczy, tak miało być zawsze. Wystarczy wspomnieć o takich narzędziach jak: CMMI, ISO/IEC 15504, czy ITIL. Wdrażamy więc Scruma. Formujemy interdyscyplinarne zespoły, które same będą zarządzać swoją pracą. Definiujemy nowe role: Scrum Master, Właściciel Produktu. Wszyscy zaczynają używać ezoterycznego języka: jest jakiś „backlog”, są „sprinty”. Wow! Mamy Scruma! Jesteśmy agile! Mija rok i nic. Impas.