O uważności (ang. mindfulness) mówi się ostatnio coraz głośniej. Hasło to pojawia się w kontekście redukcji stresu, poprawy koncentracji, jakości naszych relacji, zwolnienia pędu życia… Ale czy można z niej realnie skorzystać także w kontekście biznesowym?


Zanim przedstawię Ci obszary, w których mindfulness daje konkretne korzyści w świecie biznesu, zapraszam Cię do przeczytania krótkiej historyjki, która (nawet, jeśli ją znasz) świetnie pokazuje sposób w jaki funkcjonuje nasz ludzki umysł:

“John szedł do szkoły
Martwił się lekcją matematyki.
Nie miał pewności, czy uda mu się opanować klasę.
Nie był to obowiązek woźnego.”

Czy udało Ci się dostrzec, jak z każdym kolejnym wersem zmienia się Twoja perspektywa postrzegania Johna, jego wieku, zawodu, a nawet wyglądu?

Umysł jest ekspertem w zakresie układania, segregowania, kategoryzowania i oceniania docierających do niego treści. To oczywiście ma głęboki ewolucyjnie sens i pozwala nam na szybkie wyciąganie wniosków i sprawne podejmowanie decyzji. Zdecydowanie mechanizmy te chronią nas w sytuacji fizycznego zagrożenia, byśmy nie tracili czasu na analizy tylko działali – ratując przy tym nasze zdrowie czy życie. Kiedy jednak przyjrzymy im się z punktu widzenia zarządzania ludźmi lub prowadzenia projektów, to okazuje się, że te mechanizmy często nas blokują i nie pozwalają zobaczyć innej perspektywy, wpędzając nas w pułapkę pt. „ja wiem!”.

Oczywiście możesz się oburzyć twierdząc, że jako szef, lider czy przełożony „musisz wiedzieć”, żeby prowadzić innych. Mimo wszystko pozwolę sobie trochę z tym przekonaniem podyskutować. 

Fot. Tim Douglas z Pexels

Gdy wszystko wiem, jestem jak pełna filiżanka, do której nie da się już nalać ani kropli herbaty. Nie mam w sobie przestrzeni, by wpuścić inną perspektywę, by dostrzec pomysł, który, choć na przykład zaburza moją wizję, to wprowadza świeżość i nowe rozwiązania, że trzymając się kurczowo jednego rodzaju herbaty, nie daję sobie szansy na poznanie setek innych smaków, które dadzą mi możliwość wyboru i pomogą rozwijać elastyczność.

Zbyt często zdarza nam się forsować nasze pomysły, walczyć o nie lub narzucać je innym, w przekonaniu, że wiemy najlepiej. Znamy jednak tylko wycinek informacji i tak naprawdę mamy dość zawężony punkt widzenia.

Ćwicząc się w podejściu „nie wiem”, wpuszczasz ciekawość do swojego umysłu. Kiedy do tej ciekawości dołożysz otwartość i choć odrobinę życzliwości, która pozwoli Ci spojrzeć na życie/projekt/zadanie oczami drugiej osoby, to powoli zaczynasz praktykować uważność, a równocześnie rozwijasz także swoją kreatywność i elastyczność.

Czym jest więc uważność?

Świadomym kierowaniem uwagi na to, co w danej chwili dzieje się w nas (ciało, myśli, emocje) i wokół nas (nasze otoczenie i inni ludzie). To dość szczególny rodzaj uwagi: pełnej ciekawości, otwartości, nieoceniania i życzliwości.

Wprowadzenie uważności do życia – w tym do życia zawodowego – robi naprawdę dużą różnicę. Wśród korzyści, o których obiecałam Ci napisać, mamy oczywiście lepsze radzenie sobie ze stresem i silnymi emocjami, poprawę koncentracji i pamięci, umiejętność dystansowania się do myśli, które stale przepływają przez umysł, lepsze relacje ze sobą i z innymi, poprawę odporności organizmu, wyższą zdolność regenerowania się i odpoczynku.

Jak by nie patrzeć, każda z tych korzyści daje nam wymierną wartość zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym, w tym w zakresie współpracy oraz kierowania zespołami.

Fot. Kindel Media z Pexels

Charyzmatyczny lider, za którym podążają inni, potrafi uważnie słuchać, pielęgnując w sobie „nie wiem” – „nie wiem jaka jest Twoja perspektywa”, „nie wiem jakie masz pomysły”, „nie wiem także jak się czujesz i czy przypadkiem w jakimś obszarze nie potrzebujesz wsparcia” – „nie wiem” i chętnie się dowiem, słuchając Cię z ciekawością, otwartością i bez oceniania. Gdy ktoś słucha w ten sposób, jego rozmówca czuje się zauważony i ważny, a to zachęca go do odważnego dzielenia się swoimi pomysłami, nie mówiąc już o tym, że czuje się wtedy istotnym członkiem zespołu. Taka postawa nie może być jednak sztuczna czy wymuszona, bo wtedy nie przyniesie wyżej wspomnianego efektu. 

Uważny lider w rozmowie z drugą osobą dostrzega także nieustanny monolog odbywający się w jego głowie i potrafi:

  1. nie identyfikować się z każdą pojawiającą się myślą,
  2. zauważać te, które zniekształcają postrzeganie sytuacji czy drugiego człowieka (np. przekonania, oceny, oczekiwania),
  3. nie iść za każdym impulsem, który się pojawi (np. udzielanie rad, korygowanie czyjegoś punktu widzenia, spłycanie doświadczeń rozmówcy, wyśmiewanie jego pomysłów),
  4. słuchać swoich emocji i nie reagować automatycznie,
  5. dostrzegać napięcia w ciele, które mogą być świetnym drogowskazem do lepszego zrozumienia siebie i intencji rozmówcy,
  6. każdorazowo wracać uwagą do rozmówcy.

Dzięki temu może dłużej i w sposób znacznie bardziej wartościowy utrzymać koncentrację na rozmowie.

Potrafi także zauważyć, gdy wpada w pułapkę stresu, zawężonego widzenia, automatyzmów i świadomie przełączać się z trybu schematycznego reagowania w tryb świadomego odpowiadania na zaistniałą sytuację, co pozwala mu wykorzystać wszelkie dostępne zasoby i działać zgodnie z wytyczonym celem oraz wyznawanymi wartościami. W stresie bowiem nasz mózg przełącza się w tryb fight-flight-freeze i nie mamy wtedy dostępu do naszych zasobów wiedzy czy zdolności logicznego myślenia. Tak działa fizjologia. Działamy wtedy jedynie według utartych schematów, czyli podążamy najbardziej wydeptanymi ścieżkami. Warto pamiętać, że stres często wiąże się z pojawieniem się nowej, niespodziewanej sytuacji, w której powielanie dotychczasowych schematów i rozwiązań prawdopodobnie się nie sprawdzi. Ciekawość, otwartość, elastyczność, to cechy, które pomagają nam skuteczniej odnajdywać się w zmiennej rzeczywistości.

Tylko jak to zrobić, by stać się takim uważnym liderem/członkiem zespołu/człowiekiem…? Jak wdrażać mindfulness do swojej codzienności?

Możesz zacząć od kilku prostych sposobów, których opis znajdziesz poniżej. Pamiętaj tylko, że choć z pozoru są one bardzo proste, to wcale nie tak łatwe, gdy zaczynamy je wdrażać. Przełączenie się z automatycznych reakcji na bardziej świadome dostrzeganie i działanie wymaga czasu i praktyki. Jest jednak warte tego zaangażowania.

Życzę Ci zatem wiele wytrwałości, wartościowych odkryć, a także ciekawości, otwartości i życzliwości wobec samej/samego siebie podczas włączania momentów uważności do swojego życia.

Fot. S. Migaj z Unsplash

Praktykowanie uważności

Oddech

Obserwacja oddechu to zawsze dostępny i jeden z najbardziej wspierających sposobów praktyki uważności. Jedyne czego potrzebujesz, to zatrzymać się na chwilę i zauważyć, jak w danym momencie płynie Twój oddech? 
Czy jest płytki czy głęboki?
Czy płynny czy poszarpany?
Czy czujesz go w nosie, gardle, klatce piersiowej, a może w brzuchu?
Jak na Twój oddech reaguje ciało – delikatnie się porusza, a może zmienia swoją objętość podczas wdechu i wydechu?
Niczego nie musisz zmieniać, ani ulepszać w swoim oddechu. Po prostu podążaj za nim przez chwilę, a to pomoże Ci wrócić uwagą do tego, czego doświadczasz w danym momencie i wyskoczyć z trybu automatycznego działania.

Ciało

Obserwacja ciała jest niesamowitym źródłem informacji o naszych potrzebach, granicach czy doświadczanych emocjach.
Zauważ swoje ciało w kontekście Twojego wiernego towarzysza, który pomaga Ci realizować Twoje zadania, cele, a często też marzenia. Regularnie, choć raz dziennie, zwracaj świadomą uwagę na to, jak czuje się Twoje ciało?
W jakiej pozycji jest ułożone?
Którymi punktami dotyka podłoża?
Czy czujesz gdzieś dyskomfort? Jeśli to nawykowe lub stresowe napięcia, albo takie, które są związane z nieprawidłową postawą ciała, to możesz je rozluźnić i zmienić pozycję. Jeśli to takie, które się utrzymują, to po prostu daj im swoją uwagę, sprawdź z czym mogą być związane (myśli, emocje…?), poprowadź swój oddech w kierunku miejsc, które są najbardziej napięte i przez chwilę pozostań w świadomości ciała i oddechu.
Zwracanie regularnej uwagi na sygnały z ciała pomoże Ci lepiej zrozumieć siebie i zadbać o to, co dla Ciebie ważne.

Zmysły

Świadome zwrócenie uwagi na nasze zmysły daje nam wyjątkowe i trochę zapomniane przez nas połączenie ze światem zewnętrznym, a także stanowi skuteczny sposób wyjścia z mentalnych analiz.
Wystarczy, że świadomie rozejrzysz się wokół siebie i zauważysz choćby kilka przedmiotów, które Cię otaczają: ich kolor, kształt, fakturę.
Z ciekawością posłuchasz, jakie dźwięki docierają do Ciebie w tej chwili: głośne, ciche, bliskie czy dochodzące z daleka.
Dostrzeżesz, czego w tej chwili dotykają Twoje dłonie: czy to jest ciepłe, zimne, gładkie, szorstkie?
Zauważysz docierający do Ciebie zapach, nawet, jeśli jest bardzo subtelny.
A może jesteś w stanie poczuć także smak czegoś, co piłaś/eś lub jadłaś/eś chwilę temu?


To bardzo przyjemna i często niedoceniana forma praktyki uważności, a w tak łatwy sposób daje nam możliwość zatrzymania, powrotu do świadomości tego, czego rzeczywiście doświadczamy (odkładając na bok nasze mentalne interpretacje rzeczywistości), przy okazji wpuszczając trochę lekkości do naszego życia.