Toksyczne narzędzia, czyli o przyczynach wszelkiego zła w organizacjach
Ostatnie lata są dla mnie szczególnie ciekawym okresem w wymiarze zawodowym. Nigdy wcześniej nie doświadczałem tak dużej różnorodności realizowanych zleceń, dla organizacji działających w tak różnych branżach i sektorach. Zlecenia te obejmowały zarówno prowadzenie projektów, jak i uczestniczenie w nich w rolach analityka, audytora, konsultanta czy facylitatora. Miałem do czynienia z wdrożeniami metodyk i systemów wspomagających te metodyki, przygotowywałem i prowadziłem szkolenia, ale też różne formy konsultacji. W tym kalejdoskopie zleceń zaskakująco często pojawiał się pewien wątek, który zdaje się mieć dość interdyscyplinarny wymiar.