Projekt doznań. W 330 dni dookoła Poznania
Życie składa się z projektów, a przynajmniej ja lubię tak na nie patrzeć. Mówi się, że „coś się kończy, coś zaczyna”, co jest chyba najlepszym potwierdzeniem tego podejścia. Gdyby nie moja potrzeba ruchu, wyzwań, rywalizacji, a do tego zamiłowanie do map i szwędania się, do niczego by nie doszło. Chodziło o przejście się wszystkimi ulicami Poznania w 2 lata.