Zwierze(nia) projektowe, czyli co czasem wychodzi z Project Managera
Jak powszechnie wiadomo, kierownikowi projektu najbliżej jest do dyrygenta. Tak samo, jak on przewodzi dużej grupie ludzi i również nie musi umieć grać na każdym instrumencie. Co więcej, obie te role odpowiedzialne są za to, co ich zespoły wyprodukują, a wpływ na poszczególnych członków zespołu czasem bywa ograniczony do zasięgu wzroku. Czy ten wzrok bywa sokoli, czy raczej kreci? Czy częściej zdarza się mu ryczeć jak lew, czy siedzieć jak mysz pod miotłą? Zapraszamy do redakcyjnego przeglądu najczęstszych zwierząt, w jakie wciela się Project Manager.