Rok 2021 został oficjalnie nazwany rokiem Stanisława Lema. Autor książek science-fiction trafnie przewidział, jak będzie wyglądała otaczająca nas rzeczywistość: smartfony – check, audiobooki – check, Google – check. Nie przewidział on jednak, do czego doprowadzi ludzka działal(zachłan)ność. Ekolodzy ostrzegają przed katastrofą naturalną, a dzieci opuszczają szkolne ławki, żeby strajkować, podczas gdy lwia część społeczeństwa ignoruje fakty i tkwi w niezdrowych nawykach. Jaką rolę pełni w takiej rzeczywistości Project Manager? Czy zarządzanie projektami może iść w parze z ochroną środowiska?

PM-owie to superbohaterowie

Każdy z nas obudzony w środku nocy potrafi wyrecytować definicję projektu: „złożone, niepowtarzalne przedsięwzięcie… współpraca wielu osób… ryzyko i dynamika…”. Co się jednak za tym kryje? Czy projekt jest jedynie pracą wykonywaną na zlecenie, zgodnie z wytycznymi? Oczywiście, że nie! Projekty są narzędziami, które dzierżymy w naszych rękach, żeby usprawniać rzeczywistość, zmieniać świat – a jeżeli ten świat znajdzie się za 20 lat w stanie krytycznym, to może właśnie do PM-ów należy zadanie jego ocalenia? Kim jest więc tytułowy Manager z Puszczy? To PM, który swoje przedsięwzięcia realizuje w zgodzie z potrzebami natury i stara się ją reprezentować. Mimo że nie istnieje podręcznik wskazujący jak tego dokonać (swoisty ekologiczny PMBOK® Guide byłby świetnym pomysłem), to można wymienić kilka teorii pochodzących z innych obszarów wiedzy i przełożyć je na „projektowy język”. Przyjrzyjmy się dwóm z nich: koncepcji CSR oraz zasadzie 5R.

Agenci CSR

Społeczna Odpowiedzialność Biznesu (Corporate Social Responsibility), to koncepcja, która od wielu lat zdobywa coraz większą popularność. Skupia się ona między innymi na zrównoważonym rozwoju, czyli takiej działalności, która nie skutkuje negatywnym wpływem na przyszłe pokolenia. Słowo odpowiedzialność odnosi się do pozytywnych relacji z interesariuszami i nie chodzi tutaj tylko o sponsorów, klientów i pracowników. Za interesariusza (nazywanego z oczywistych powodów niemym) uważa się również środowisko naturalne! W jaki sposób można jednak prowadzić dialog z przyrodą? Jej głosem są organizacje pozarządowe i ekolodzy – nie są to wariaci, którzy przykuwają się do drzew, jaki to stereotypowy wizerunek panuje jeszcze w niektórych umysłach, lecz eksperci, których opinia jest istotna dla sukcesu wielu projektów. Za przykład może służyć Budowa Portu Lotniczego Lublin, o której było głośno 5 lat temu ze względu na żyjącą na obszarze budowy kolonię susła perełkowanego (gatunku zagrożonego wyginięciem). Suseł niestety nie mógł stawić się na spotkaniu interesariuszy z walizką w ręku i wyjaśnić, dlaczego projekt koliduje z jego planami; zajęła się tym Komisja Europejska oraz nowo powołana Fundacja Ochrony Susła Perełkowanego. Podana sytuacja ma na celu pokazać, jak wielki wpływ mają projekty na środowisko naturalne! Koncepcja CSR bazuje więc na zamyśle, iż nie skupiamy się jedynie na pozycji danej firmy/ biznesu/przedsięwzięcia, ale traktujemy na równi kwestie ekonomiczne, społeczne i ekologiczne. Ważne, żeby PM-owie w fazie planowania przebiegu projektu, a dokładniej podczas analizy ryzyka oraz szacowania budżetu, uwzględnili prawdopodobieństwo wystąpienia problemów związanych z negatywnym wpływem na środowisko naturalne i podjęli odpowiednie kroki zmierzające ku ich minimalizacji.

Rrrrr… czyli zasada 5R

Przyjrzyjmy się teraz innej koncepcji pozwalającej na bardziej zrównoważone zarządzanie projektami, mianowicie zasadzie 5R. Jej pomysłodawczynią jest Bea Johnson, znana ze swojego stylu życia w duchu zero waste (wraz ze swoją rodziną zdołała zmieścić produkowane w ich domu odpady w słoiku). Zasady te brzmią następująco:

  1. Refuse what you do not need (zrezygnuj z tego, czego nie potrzebujesz);
  2. Reduce what you do need (ogranicz to, czego potrzebujesz);
  3. Reuse what you consume (używaj ponownie tego, z czego korzystasz);
  4. Recycle what you cannot reuse (poddaj recyklingowi to, z czego nie możesz ponownie skorzystać);
  5. Rot (compost) the rest (kompostuj resztę).

W jaki sposób postępować zgodnie z takimi szczegółowymi i wymagającymi wytycznymi podczas realizacji projektów? Spróbujmy zastanowić się nad tym rozważając teoretyczny projekt – organizację eventu. Z czego możemy zrezygnować? Na przykład z jednorazowych kubeczków i sztućców lub serwetek. Ograniczenia łatwo wprowadzić na etapie planowania zamówień do projektu: zamiast produktów zagranicznych lub wysyłanych z oddalonych miejsc, lepiej jest skorzystać z usług lokalnych dostawców, co w znacznym stopniu zredukuje emisję dwutlenku węgla (dobrze rozplanowana trasa i metoda odbioru paczek pozwoli również zaoszczędzić paliwo!). Zasadę ponownego użycia natomiast powinny spełnić odnawialne źródła energii! Obecnie coraz więcej materiałów można również poddać recyklingowi: po zakończonym projekcie wystarczy więc zużyty papier, plastik i szkło wrzucić do odpowiedniego kontenera, a nawet pójść o krok naprzód – podczas wydarzenia skorzystać z przedmiotów, które zostały już poddane recyklingowi! ReTuna Återbruksgalleria to pierwsza na świecie galeria handlowa, w której sprzedawane są wyłącznie naprawione lub poprzednio użyte przedmioty. Ostatnia R-ka z listy jest dość mało elastyczna w zrozumieniu, nic jednak nie stoi na przeszkodzie jej stosowania: resztki jedzenia pozostałe po evencie można przeznaczyć na kompost – świetnie sprawdzą się tutaj pojemniki bokashi.

Impreza w stylu zero waste

Zasada 5R stwarza szerokie pole do popisu dla marzycieli i wizjonerów. Każdy pomysł rodzi kolejny i kolejny. Pozostając przy naszym teoretycznym projekcie, rozważmy konkretne zastosowania w nim ideologii zero waste. Można zacząć od małych zmian: jednorazowe sztućce zamieniamy na metalowe, bambusowe lub jadalne – zrobione z otrębów. Papierowe zaproszenia/wizytówki zastępujemy elektronicznymi lub zrobionymi z tzw. rosnącego papieru (zawierającego nasiona). Dobrym rozwiązaniem będzie również dostosowanie jadłospisu – ograniczenie mięsa i wprowadzenie alternatyw wegańskich (odpowiednio przyrządzone tofu zmyli niejednego mięsożercę). Nie da się ukryć, że wiele eventów cieszy się popularnością ze względu na przewidziane giftpacki. Co może dorównać powerbankom i pendrive’om? Najbardziej eco-friendly będzie to, co niematerialne, a więc wszelkiego rodzaju zniżki, kupony i zaproszenia. A może nawet udałoby się adoptować fokę albo tygrysa…? Należy jednak pamiętać, żeby myśl o ochronie środowiska towarzyszyła nam na każdym etapie realizacji projektu: od wstępnego zarysu po rozwiązanie zespołu.

Nie odPUSZCZAj

Stojąc na krawędzi katastrofy klimatycznej nie można pozwolić sobie na trzymanie się kurczowo przestarzałych metodyk. Na etapie planowania projektu należy uwzględniać potrzeby środowiska naturalnego tak, żeby przedsięwzięcie to miało pozytywny wpływ na każdy aspekt otoczenia. Project Manager może stać się w oczach społeczeństwa wizjonerem i superbohaterem, jeżeli poświęci trochę więcej czasu i zasobów na pomysłowe, ekologiczne rozwiązania. Oczywiście nikt nie oczekuje teraz od PM-ów dyplomu ukończenia studiów z kierunku Ochrony Środowiska, lecz zwyczajnego poświęcenia uwagi temu zagadnieniu i konsultacji z ekspertami. Idąc na spacer do pobliskiego lasu, poświęćmy chwilę, żeby docenić dobroczynny wpływ przyrody na nasze życie i odwdzięczmy się przynajmniej tymi bambusowymi sztućcami.

Fot. Natalia Włodarczyk