O motywacji można by dużo pisać, jeszcze więcej pewnie o niej powiedziano. Są różne klasyfikacje motywacji, najpowszechniejszy podział to motywacja wewnętrzna i zewnętrzna. Mistrzami mówienia o motywacji z pewnością są osoby działające w obszarze HR. Moda na motywowanie pracowników narasta wraz z rosnącą liczbą etatów, a co za tym idzie poszukiwanych ekspertów. Wszyscy teraz chcą motywować. Czasy, kiedy to telefon służbowy czy laptop były luksusowym dodatkiem, już minęły. Od kilku lat firmy prześcigają się w różnych tzw. benefitach: jak nie bonus finansowy, to karta sportowa, może ekstra dni wolne na wolontariat, a nawet wycieczki zagraniczne. Pomysłów jest mnóstwo, niekiedy są to całkiem przydatne i ważne dla pracownika dodatki, jednak czy faktycznie to motywuje nas do pracy? Otóż, moim zdaniem, NIE!


W czwartej części „skrzynki” wzięłam się za narzędzia motywacyjne. I na pewno nie znajdziecie tu listy najbardziej interesujących dodatków pozapłacowych. Zainspirowana książką Daniela H. Pinka Drive. Kompletnie nowe spojrzenie na motywację oraz jedną z moich ulubionych książek o zarządzaniu zespołem Managing for Happiness Jurgena Appelo chcę Wam przedstawić zupełnie inne spojrzenie na motywację. Nie twierdzę, że te wszystkie dodatki, pakiety medyczne i sportowe należy czym prędzej usunąć z firm, bo one są po prostu ekstra wynagrodzeniem dla pracowników. Pamiętajmy jednak, że nie dlatego przychodzimy do pracy uśmiechnięci i zmotywowani. Jeśli czujemy się zmotywowani, to pewnie dlatego, że nasza organizacja zapewnia nam odpowiednie środowisko, żebyśmy się tak czuli.

Autor wspomnianej przeze mnie wyżej książki Daniel H. Pink wyróżnia trzy elementy, które tak naprawdę mają wpływ na naszą motywację. Są to: cel, autonomia oraz mistrzostwo.

Cel, bo lubimy wiedzieć po co pracujemy. Jeśli mamy przed sobą dokładnie określony cel i jesteśmy przekonani do jego realizacji, jeśli wiemy że naszą pracą zmienimy świat na lepsze to od razu chce nam się bardziej.

W autonomii chodzi o to, żebyśmy czuli że nasze zdanie jest ważne, że realizując cel, który dała nam nasza firma możemy być samodzielni. Nie mówmy tu jednak, że każdy nagle ma być indywidualistą i może działać tak, jak mu się podoba. Chodzi raczej o odpowiedni poziom zaufania naszej firmy i naszych przełożonych do pracy, którą wykonujemy i zostawienia nam przestrzeni, w której możemy działać swobodnie.

Trzeci i ostatni aspekt to mistrzostwo. Chcemy się czuć mistrzami w tym co robimy i dobrze, gdyby nasza firma potrafiła to dostrzec, docenić i rozwijać. Taka już nasza natura, że bardziej efektywnie wykonujemy taką pracę, przy której możemy się wykazać i pokazać, że jesteśmy w tym znakomici. Wydawałoby się, że to banalne i pewnie niektórzy by się z tym podejściem nie zgodzili, jeśli jednak macie wątpliwości – zachęcam do przeczytania całej książki.

Mając na uwadze powyższe pragnę się z Wami podzielić narzędziami, które mogą ułatwić Wam motywowanie Was samych i zespołów, którymi zarządzacie lub w których pracujecie.

Kudos

Kudos to z angielskiego sława. Słowo to używane jest w kontekście podziękowań dla osoby, której jesteśmy za coś wdzięczni i chcemy jej za to podziękować, wyróżniając tym samym jej osiągnięcie. Aby komuś podziękować nie zawsze musimy mieć budżety na nagrody, czasami może być to coś o wiele prostszego i tańszego zarazem. Najpowszechniejsze i zdecydowanie najłatwiejsze są maile wysyłane bezpośrednio do pracownika, czasem dodając jego przełożonego lub cały zespół. Żeby jednak wzmocnić ten efekt i przede wszystkim zbudować środowisko, w którym ludzie pamiętają, aby innym podziękować, można zastosować tzw. Kudo box albo Thank you cards/Kudo cards. Pierwsze to nic innego jak pudełko, które stawiamy w widocznym miejscu, obok którego leżą karteczki i długopis. Zespół może podziękować pisemnie każdej osobie z zespołu w dowolnym aspekcie. Podczas np. retrospektywy na koniec każdego sprintu możemy odczytywać je na głos. W sieci znajdziemy kilka wzorów takich kartek, ale zawsze możemy stworzyć własny wzór dla swojego zespołu czy całej firmy. Moje ulubione pochodzą ze strony management30.com/practice/kudo-cards/ i wyglądają tak, jak na poniższym zdjęciu.

Fot. Ada Grzenkowicz

Co ciekawe można także kupić gotowe kartki, specjalizują się w tym Anglicy. W Wielkiej Brytanii udało mi się kupić sporo różnych gotowych, kolorowych kartek pocztowych, na których widnieje Thank You i mamy dużo miejsca by komuś napisać, za co chcemy mu podziękować.

Takie kartki wspaniale nadają się, gdy pracujemy z zespołach rozproszonych, możemy je wypełnić i wysłać pocztą naszemu koledze lub koleżance do innego biura. Ja ich używam już dłuższy czas i zawsze odbiorcy są mile zaskoczeni ich otrzymaniem. Jeśli nie mamy dostępu do dedykowanych kartek, możemy po prostu kupić inną kartkę pocztową np. ze zdjęciem naszego miasta, a na odwrocie dużymi literami zacząć od słowa: dziękuję.

Pokaż mi swoją mapę

Kolejne narzędzie może pośrednio pomóc nam w zwiększaniu motywacji naszego zespołu. Personal Map (z ang. osobista mapa) to sposób po pierwsze na lepsze poznanie siebie nawzajem, po drugie może pomóc nam w zintegrowaniu zespołu. I po trzecie, to co dla mnie jest najważniejsze w tym ćwiczeniu daje nam garść informacji o naszym zespole, które mogą okazać się pomocne w dalszej pracy. Jeśli wiemy, co lubi nasz zespół, możemy łatwiej dopasować dla niego kolejną integrację. Znając wartości jakimi dana osoba kieruje się w życiu jesteśmy w stanie zrozumieć jego naturę i to jak z nim lub nią postępować. Mapa ta może mieć mnóstwo wariacji, wszystko zależy od nas i naszego zespołu. Jedni lubią dzielić się informacjami o sobie bardziej, inni za tym nie przepadają. Grunt by nie przekroczyć pewnych granic.

Podstawą jest również dobre wyjaśnienie, po co chcemy, aby ktoś opowiedział nam o sobie za pomocą ilustracji. Wspólnie z zespołem możemy wybrać kategorie i najlepiej podczas wspólnego spotkania poprosić wszystkich o narysowanie osobistej mapy. Potem przedstawiamy ją na forum, a jeśli chcemy, możemy także powiesić je wszystkie w jednym miejscu i mieć je cały czas w pokoju w którym siedzimy. Warto nie narzucać formy, wtedy większa szansa na naprawdę różnorodne i ciekawe formy map.

Fot. Ada Grzenkowicz

DISC

Cztery litery, które o naszej osobowości mogą wiele nam powiedzieć. D od Dominance (Dominujący), I – Influence (Wpływowy, Oddziałujący), S – Steadiness (Stały), C – Conscientiousness (Sumienny, skrupulatny). DISC nie jest zwykłym testem osobowości, a narzędziem, które pozwala nam na rozumienie własnego stylu zachowań. Jest to kwestionariusz, który zawiera zestawy czterech stwierdzeń, spośród których wybieramy, które najbardziej do nas pasują, a które najmniej. Żadna z nich nie może pozostać bez odpowiedzi, każde stwierdzenie oceniamy w czterostopniowej skali od 1 do 4, na koniec zliczamy punkty i sprawdzamy zgodnie z kluczem, na tej podstawie otrzymujemy wynik. Każdy z nas jest mieszanką wszystkich czterech typów osobowości, jednak z reguły 2 z nich są bardziej dominujące niż pozostałe, na tej podstawie dowiadujemy się jaką komunikację preferujemy, jakie odejście mamy do powierzanych nam zadań, itp. Każdy typ określany jest innym kolorem, dzięki temu łatwiej nam zapamiętać, jacy jesteśmy. Wersji testów DISC jest kilka, warto więc poszukać. Ja mam jedną wersję z której korzystam już kilka lat, jednak trzeba wiedzieć jak interpretować wyniki. Jeśli nie mamy takiej wiedzy, możemy wykupić sobie kwestionariusz w firmie, która się tym zajmuje, np. www.discprofile.com. Co ciekawe model DISC opublikowany został po raz pierwszy w 1928 r. przez amerykańskiego psychologa Williama Marstona. Po dziś dzień ułatwia on pracę rekruterom, kierownikom zespołów, jest też pomocą dla zespołów w lepszym poznaniu siebie i innych. Często pomaga w znalezieniu odpowiednich ludzi na różne
stanowiska. Jest także niezwykle pomocny w rozwiązywaniu konfliktów czy nawet ich unikaniu – mając świadomość jaki jest nasz kolega z pracy, wiemy jaki rodzaj komunikacji do niego przemawia.

Worek pomysłów

Nie da się w jednym artykule zmieścić wszystkiego. Dlatego też w ostatniej części podrzucam jeszcze kilka innych ćwiczeń i narzędzi z krótkim opisem. Jeśli któreś z nich Was zainteresuje zapraszam do kontaktu mailowego lub też przeszukania w sieci, co inni na ten temat piszą. A może sami się zainspirujecie i znajdziecie własne zastosowanie?

Team Barometer to narzędzie, które pomaga określić jak czujemy się w zespole lub organizacji, możemy przeprowadzić je np. w formie ankiety, może to być ogólna ocena, jednak lepiej gdy mamy kilka- kilkanaście wartości, które każdy ocenia z własnej perspektywy. Mogą się tu pojawić m.in. zaufanie, wsparcie, współpraca. Wyniki ankiet zbieramy, analizujemy i od razu wiemy, nad czym powinniśmy popracować, a co w naszym zespole działa dobrze.

Delegation board pozwala na zwizualizowanie, kto za co odpowiada, 7 elementów (tell, sell, consult, agree, advise, inquire, delegate) można połączyć z grą Delegation Poker (patrz: management30.com/product/delegation-poker/). Pomaga w uporządkowaniu ról i kompetencji, jasno wyjaśnia kto w jakim zakresie za co odpowiada, pomocne i ważne zwłaszcza w dużych zespołach, gdzie niektóre role nakładają się na siebie. Dedykowane dla
kluczowych decyzji.

Moving Motivators to lista 10 wartości. Razem z całym zespołem inicjujemy rozmowę o tym, co jest dla nich ważne, każdy układa 10 kart w kolejności od najważniejszej do najmniej ważnej wartości. Narzędzie to może być szczególnie pomocne przy dużych zmianach w organizacji (fuzja, zmiana struktury, nowy proces, itp.), pomaga w zidentyfikowaniu, jak zmiana wpłynęła lub może wpłynąć na nas. Jeśli jej efekt jest pozytywny, to można się tylko cieszyć, jednak jeśli niektóre wartości nam spadają to jest tu miejsce na działanie.

Happiness index to bardzo prosta metryka, dzięki której możemy sprawdzić jak czuje się nasz zespół, jak podobało im się spotkanie lub warsztat, albo czy są zadowoleni z ostatniego sprintu. Najlepiej gdy na ścianie pokoju lub drzwiach wyjściowych z sali wywiesimy dużą kartkę i poprosimy nasz zespół by ocenił jak bardzo są zadowoleni lub niezadowoleni. Tematyka może być dowolna, a dla nas jest to szybka informacja zwrotna o tym, czy morale i atmosfera w zespole jest dobra.

Motywacja jest tym, co pozwala Ci zacząć

Żeby motywować innych, sami musimy być do tego zmotywowani. Jeśli chcecie by Wasz zespół odniósł sukces, warto zgłębić temat i próbować budować środowisko, gdzie ludzie będą się dobrze czuli, gdzie będzie jasno określony cel, zaufanie i autonomia, a każdy będzie w czymś mistrzem. Jeśli pracujecie już w takich zespołach – gratuluję. Radzę jednak nie spoczywać na laurach, a uważnie obserwować czy stan ten się nie pogarsza. Pytania, sugestie, głosy poparcia lub sprzeciwu chętnie przyjmę pod adresem ada.grzenkowicz@pmi.org.pl.